W poniedziałek po godzinie 20.00 z dyżurnym łukowskiej Komendy Powiatowej Policji skontaktował się telefonicznie starszy mężczyzna, który mówił że potrzebuje pomocy.
- 66-letni mieszkaniec Łukowa przekazał, że wpadł do głębokiego rowu z wodą, że jest cały przemoczony i prosił żeby go ratować. Zgłaszający mówił, że znajduje się za Łukowem w pobliżu przedszkola. Do starszego mężczyzny natychmiast wysłano policjantów. W opisywanym przez niego miejscu mundurowi go nie zastali i nie można było już nawiązać z nim połączenia telefonicznego. Funkcjonariusze sprawdzili pobliskie miejscowości lecz nie znaleźli 66-latka - opowiada asp. sztab. Marcin Józwik z łukowskiej policji.
W związku z zapowiadanym ochłodzeniem i obawą o życie poszukiwanego, do działań wszystkich policjantów pełniących w tym czasie służbę. Funkcjonariusze skontaktowali się z rodziną starszego mężczyzny i jego znajomymi. Po ponad trzech godzinach poszukiwań odnaleźli mężczyznę w domu jego kolegi.
- Okazało się, że odzież 66-latka jest sucha, że wcale nie wpadł on do rowu i nie potrzebował żadnej pomocy. Starszy mężczyzna od kilku godzin przebywał w towarzystwie swego kolegi gdzie raczył się alkoholem. Nie potrafił on logicznie wytłumaczyć swego zachowania i dlaczego wybierając numer alarmowy wzywał pomocy - dodaje Marcin Józwik.
Wkrótce mężczyzna odpowie przed sądem za fałszywą informację i wprowadzenie w błąd policji. Grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna. W tym przypadku, za wywołanie niepotrzebnych czynności policjantów, oprócz kary sąd może orzec również nawiązkę w wysokości do 1000 zł.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?