Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie na wrześniowy wypad? Najlepiej nad „szumy” w gminie Susiec. Innych atrakcji turystycznych tam także nie brakuje

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Można je zwiedzić korzystając z kilku długich, bardzo popularnych szlaków. Widoki są tam niezapomniane, a powietrze czyste, przesycone zapachem żywicy i aromatem ziół. Jesienią rosną tam podobno – jak zapewniają miejscowi: „nieprzebrane” ilości grzybów.
Można je zwiedzić korzystając z kilku długich, bardzo popularnych szlaków. Widoki są tam niezapomniane, a powietrze czyste, przesycone zapachem żywicy i aromatem ziół. Jesienią rosną tam podobno – jak zapewniają miejscowi: „nieprzebrane” ilości grzybów. Bogdan Nowak
To znakomite miejsce na jesienne wypady. Gmina Susiec znajduje się na skraju Puszczy Solskiej. Jej powierzchnia wynosi 191 km. kw. Do Lublina z Suśca jest 150 km, do Zamościa – 50, a do Tomaszowa Lub. – 15. Większość powierzchni gminy stanowią lasy. Część z nich wchodzi w skład Parku Krajobrazowego Puszczy Solskiej. Wydzielone zostały także rezerwaty: „Nad Tanwią”, „Czartowe Pole” oraz „Nowiny”. Warto się w te miejsca wybrać.

Atrakcją jest także popularny zalew w Majdanie Sopockim. Ma on powierzchnię ponad 20 ha. Jest tam piękna, piaszczysta plaża, duże molo, można też skorzystać m.in. z wypożyczalni sprzętu wodnego. Zbiornik wodny otaczają gęste, sosnowe lasy.

Na dawnej granicy

Susiec ma trochę nietypową, bardzo interesującą historię. Miejscowość powstała jeszcze w XVI w., na terenie śródleśnego uroczyska. Przez wieki była to jedna z wsi Ordynacji Zamojskiej. Przez wiele lat funkcjonował tutaj duży ośrodek przemysłu metalurgicznego, szklarskiego i papierniczego. Ludzie trudnili się także hodowlą bydła i owiec. Nie tylko. W XIX w. część mieszkańców Suśca zajmowała się także przemytem przez pobliską granicę austriacko-rosyjską. Szmuglowano konie, tytoń, alkohol oraz m.in. damskie chustki na głowę.

Sławę zdobyli wówczas miejscowi przemytnicy: Marcin Borowicz i Józef Skiba. Wieś rozrastała się, zmieniała. Wiadomo, że w 1921 r. w Suścu żyło 940 osób, w tym 28 Ukraińców i 15 Żydów (jeszcze w 1880 r. żyło tutaj 559 mieszkańców). W jednym z miejscowych domów, przy ul. Długiej, żyła rodzina Sylwestra Chęcińskiego. Ten przyszły reżyser był trzecim dzieckiem Antoniny i Antoniego, kupca i pracownika miejscowego tartaku. Z rodzinnym domem wiążą się jego najwcześniejsze wspomnienia, także te... filmowe.

Bo w 1936 r. przyjechało do Suśca prowincjonalne kino objazdowe. W jednej z chat wyświetlano film o tematyce biblijnej. Na progu budynku, wśród innych dzieci, usiadł wówczas mały Sylwester (zwano go tutaj Sylkiem). Seans nie trwał długo, bo pękła soczewka projektora. Film przerwano, a kino odjechało. Jednak przyszły reżyser do końca życia zapamiętał wyświetlane w Suścu „żywe obrazy”. – Nie mogłem pojąć, jak to jest, że ludzie na płótnie się ruszają. To była jakaś magia! Takie jest moje pierwsze doświadczenie z kinem – wspominał po latach Sylwester Chęciński.

To pomogło mu wybrać drogę życiową. Po II wojnie światowej Chęciński wstąpił na Wydział Reżyserii łódzkiej PWST. A potem, już jako reżyser i scenarzysta stworzył niezapomniane dzieła. Najbardziej znana jest jego komediowa trylogia: „Sami swoi”, „Nie ma mocnych” i „Kochaj albo rzuć”. Wyreżyserował także m.in. znakomitego „Wielkiego Szu”, „Historię żółtej ciżemki” i wiele przedstawień teatru TV. Doceniono to w Suścu.

Piękna Tanewa i puchacze

W 2012 roku Franciszek Kawa, ówczesny wójt gminy Susiec wpadł na pomysł ustawienia pomnika legendarnych bohaterów komediowej trylogii: Kargula i Pawlaka (w te role wcielili się znakomici aktorzy: Wacław Kowalski i Władysław Hańcza). Obaj mieli zostać uwiecznieni w drewnie. Wykonanie pomnika zlecono Janowi Wiatrzykowi, rzeźbiarzowi i malarzowi z Majdanu Sopockiego. Pomnik stanął obok Urzędu Gminy w Suścu. Jest on teraz bardzo lubiany przez miejscowych i turystów. Stąd często wyruszają wycieczki piesze i rowerowe po całej okolicy.

To świetne miejsce wypadowe. Nieopodal pomnika Kargula i Pawlaka (jak tłumaczył jeden z miejscowych uznano ich w gminie za... „Samych swoich”) znajdują się m.in. źródła potoku Jeleń oraz malowniczy staw „Morskie oko”. W sąsiedztwie stoi młyn z 1925 r. Przy drodze do Borowych Młynów można natomiast oglądać postawiony kościół p.w. Jana Nepomucena z 1868 r. Obok tej świątyni stoi także drewniana dzwonnica z drugiej połowy XIX w.

Pięć kilometrów na południowy wschód o Suśca znajduje się natomiast pagórek, który stromymi zboczami opada ku bagnistym dolinom rzecznym. Od dawna to miejsce nazywane jest „Zamczyskiem” lub „Kościółkiem”. Legenda głosi, że stał tam kiedyś gród. Podczas jego oblężenia przez Tatarów, piękna córka władcy o imieniu Tanewa, chcąc uniknąć pohańbienia, rzuciła się do głębokiej studni zamkowej. Tatarzy w końcu gród zdobyli i zniszczyli, ale... honor dziewicy został uratowany.

Jednak chyba największą atrakcją Suśca są pełne małych wodospadów (tzw. szumów lub szypołów) przełomy rzek Tanwi i Jelenia. Można je zwiedzić korzystając z kilku długich, bardzo popularnych szlaków. Widoki są tam niezapomniane, a powietrze jest czyste, przesycone zapachem żywicy i aromatem ziół. Jesienią rosną tam podobno – jak zapewniają miejscowi: „nieprzebrane” ilości grzybów. Słynne są także miody z okolicznych pasiek. Podobno są one najlepsze na całej Lubelszczyźnie. Próbowaliśmy, smakują wyśmienicie!

Spacerkiem po dźwigarze „Giganta”

Unikalny jest też rezerwat środowiskowy „Nowiny”. To kilka hektarów malowniczych, środleśnych jezior i bagienek. Występuje tam rzadko spotykana na Roztoczu roślinność m.in. bagnica torfowa i turzyca bagienna. Można też zobaczyć czarne bociany, puchacze, a nawet orliki krzykliwe.

Warto się także wybrać m.in. do rezerwatu Czartowe Pole, który „obejmuje” część głębokiej doliny rzeki Sopot. Tam także atrakcją są wodospady zwane szumami. Można też oglądać ruiny starej, ordynackiej papierni. Pozostałości po ważnych, historycznych wydarzeniach widać zresztą w tej gminie w wielu miejscach.

We wrześniu 1939 r. w okolicach Łosińca (gm. Susiec) zginęło podczas walk z Niemcami 216 żołnierzy tzw. Grupy Fortecznej wraz płk. Wacławem Kłaczyńskim, ich dowódcą. Prochy spoczywają na cmentarzu wojennym w tej miejscowości. Inny cmentarz wojenny z 1939 r. istnieje we wsi Paary. Natomiast w miejscowości Nowiny Błódek znajduje się cmentarz obozowy (został on założony w 1944 r. przez NKWD i UB dla żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego).

Na Potoku Łosinieckim w Łosińcu znajduje się natomiast niezwykły „wojenny” mostek. Został on wybudowany z wykorzystaniem kawałka dźwigara skrzydła Messerschmita 323 „Giganta”. To naprawdę ciekawostka! Podczas II wojny światowej był to największy samolot transportowy na świecie. Jego skrzydła miały rozpiętość 55 m., a jego kadłub o długości 28,5 m. wykonano ze stalowych rur pokrytych płótnem. „Gigant” ważył 28 tys. kg., miał zasięg 1100 km i mógł przewozić 10 tys. kg ładunku lub 130 żołnierzy.

Jak trafił do Łosińca? Me 323 został 27 lutego 1944 r. zestrzelony w okolicach tej wsi przez partyzantów 1 Ukraińskiej Dywizji Partyzanckiej im. Sidora Kowpaka. Taki „materiał” nie mógł się zmarnować. Z elementów samolotu wykonano mostek. Prawdopodobnie z rur „Giganta” wykonano także niektóre krzyże na grobach miejscowego cmentarza.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Gdzie na wrześniowy wypad? Najlepiej nad „szumy” w gminie Susiec. Innych atrakcji turystycznych tam także nie brakuje - Zamość Nasze Miasto

Wróć na lukow.naszemiasto.pl Nasze Miasto