Mamy najcieplejszy czerwiec od 30 lat.
W skali kraju wartość temperatury średniej będzie prawdopodobnie 1,8-2 stopnie wyższa od normy, co pewnie zakwalifikuje ten miesiąc jako co najmniej bardzo ciepły, ale nie ekstremalnie ciepły, na pewno nie był to skrajnie gorący czerwiec. Rozmawiamy w czasie pierwszego w tym roku epizodu anomalii klimatologicznej, którą nazywamy falą ciepła. Dziś na znacznym obszarze Polski, głównie w południowej i wschodniej części, temperatura maksymalna przekroczy wartość tzw. normy klimatologicznej nawet o 6 stopni. To bardzo dużo. Częstość wystąpienia tego typu przekroczenia szacowana jest raz na 20 lat, więc jest to rzeczywiście silna anomalia klimatyczna, która z krótką przerwą najprawdopodobniej będzie trwała do połowy przyszłego tygodnia.
W tym miesiącu padł nowy rekord temperatury w Polsce. Myśli pan, że w wakacje może być jeszcze cieplej niż słubickie 38,3 stopnia Celsjusza?
To bardzo możliwe. Prognoza sezonowa mówi, że lipiec i sierpień mają być ciepłe.
Upał to tylko jedno z ekstremalnych zjawisk pogodowych. Możemy się spodziewać kolejnych?
Z całą pewnością. Zjawisk, które są stowarzyszone ze wzrostem temperatury, jest sporo. Przede wszystkim opady – będą silne, nawalne opady jedno-, dwudniowe, w których spadnie bardzo dużo deszczu, być może norma miesięczna albo jeszcze więcej, a później przez kilka tygodni zupełnie nie będzie padać. Będziemy po prostu wysychać. Burze będą pojawiać się coraz wcześniej, bo pory roku, które dziś są przejściowe, będą coraz cieplejsze, a takie warunki sprzyjają występowaniu burz. Jest też realne wystąpienie „prawdziwego” tornada o sile ponad EF3 lub wyżej (w pięciostopniowej skali – przyp. red.).
Możemy powiedzieć, że obecna fala upałów to zapowiedź katastrofy?
Zajmuję się tym zagadnieniem wiele lat i mogę powiedzieć, że to naprawdę będzie katastrofa. Ciągle jednak wierzę, że zostaną podjęte działania, które ją spowolnią. Wierzę też, że nasza wiedza jest niekompletna i jest coś, co przeoczyliśmy, a dzięki czemu ten proces zostanie zahamowany np. procesami naturalnymi. Ale dziś badania nie wskazują, żeby coś takiego było.
Jak ta katastrofa będzie się objawiała?
Nowy klimat, który się ukształtuje w ciągu najbliższych dekad, będzie dla nas trudny dlatego, że bez wątpienia pojawią się problemy z dostępem do wody. To będzie poważny problem. Szybko wyczerpiemy zasoby wód podziemnych, bo będziemy do nich sięgać coraz częściej. Pogorszy się produkcja rolnicza, czyli będziemy mieli mniej jedzenia i w gorszej jakości. Wystąpi też bardzo silny proces migracji klimatycznej. My, Polacy, nie będziemy migrować, ale staniemy się dużo bardziej atrakcyjni dla mieszkańców tych regionów, w których klimat zdewastuje środowisko naturalne, czyli całej Afryki i Bliski i Środkowy Wschód.
- „Polowanie na antyki”. Lublinianie tłumnie ruszyli na giełdę staroci [ZDJĘCIA]
- II Rodzinny Piknik Rowerowy. Zobacz naszą fotorelację
- Za nami weekend z Festiwalem Kultury Rodzinnej w Lublinie [FOTORELACJA]
- Nad Zalewem Zemborzyckim odbyły się Regaty Świętojańskie
- Za nami pierwszy dzień Nałęczowskiego Festiwalu Otwartych Ogrodów. Zobacz zdjęcia!
- Trwa 56. Ogólnopolski Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych [ZDJĘCIA]
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?