Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów
3 z 7
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Agnieszka Hyży to żona popularnego polskiego wokalisty,...
fot. AKPA/Podlewski

Zaczynały jako miss piękności, a dziś są najpopularniejszymi gwiazdami telewizyjnymi. Zobacz, którym Polkom udało się zrobić karierę

Agnieszka Hyży to Miss Śląska 2005 i finalistka wyborów Miss Polski 2005

Agnieszka Hyży to żona popularnego polskiego wokalisty, wcześniej zaręczona była z Marcinem Mroczkiem. Jej panieńskie nazwisko to Popielewicz. Jako młoda dziewczyna dotarła do finału Miss Polski, a w 2006 roku była reprezentantką Polski podczas wyborów Miss Tourism International w Chinach. Swój debiut telewizyjny miała jeszcze przed konkursami piękności, ale to one przyczyniły się do rozwoju jej kariery. Pracowała przy programie Tele 5 „The Club”, ale „Się kręci” sprawiło, że stała się jeszcze bardziej rozpoznawalna. Prowadziła również produkcje: „Gwiezdny Cyrk”, „Grunt to rodzinka” i konkurs piękności Miss Intercontinental 2008. Współpracowała z Polsatem przy „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” i „Dancing with te stars”. Wielokrotnie prowadziła imprezy m.in. Sopot TOPtrendy Festiwal, Sopot Top of the Top Festival, Polsat SuperHit Festiwal i koncerty sylwestrowe. W 2020 założyła z Anną Zofią Powierżą wydawnictwo How2.

Zobacz również

Jan Homel stworzył skarbiec narzędzi, które służyły dawnym rzemieślnikom

Jan Homel stworzył skarbiec narzędzi, które służyły dawnym rzemieślnikom

Stadion Wisły Kraków z drona. Najnowsze zdjęcia

Stadion Wisły Kraków z drona. Najnowsze zdjęcia

Polecamy

Awaria mechanizmu różnicowego auta. Te objawy powinny zaniepokoić kierowcę

Awaria mechanizmu różnicowego auta. Te objawy powinny zaniepokoić kierowcę

GIF wycofał kolejny lek. Ostrzeżenie przed realnym zagrożeniem dla zdrowia

GIF wycofał kolejny lek. Ostrzeżenie przed realnym zagrożeniem dla zdrowia

Nie będzie lepszego dostępu do tabletki „dzień po”? NFZ narzuca zasady

Nie będzie lepszego dostępu do tabletki „dzień po”? NFZ narzuca zasady